hmmm... Zaczynając od ferii 4 dni w Zakopanym ... baaaaardzo fajnie ;D (zaledwie jedna gleba ;D) ... W drodze powrotnej wbiliśmy do Krakowa... FILIP <3...Szczyrk z miiiśkiem;*... a w sobotę wieczorem wróciłam z Warszawy ... było zaaajefajnie ... 1 dzień jakieś stary rynek,zamek,stadion ;D ( w nocy miałam iść z Patrycją na 2h no aleee... nawet kopanie w drzwi nas nie obudziło;D ) ... 2 dzień muzeum kopenika (autko ;D), potem spacer do łazienek, a wieczorem biedronka, następnie mcDonald (Michał się niedtety źle czuł :( ) ... w nocy spokojnie oczekiwanie na esa, aż w końcu nie wytrzymałam i zasnęłam... w 3 dzień muzeum powstania Warszawskiego, a Michał szpital i dom :(... Przed wyjazdem wbiliśmy jeszcze do złotych tarasów... Powrót trochę nudny i nie było jak spać, ale jakoś się dojechało... Dzisiaj w szkole całkowity brak siły na w-f-ie i chcieliśmy przełożyć dyktando które ma być za tydzień ;D... Mam nadzieję, że do Kopernika jeszcze pojadę, bo fajnie tam ;D ... Jutro wraca mama z Niemiec i pewnie będzie wkurzona, ale ja jej już kiedyś mówiłam że jadę pod koniec miesiąca do teatru ;D....
mykam czytać nowele no bo jutro test :( / :)