Dawno nic nie pisałam, bo tak jakoś czasu nie było...
W piątek gwieździsty zlot rowerowy w Morsku i widowisko (że jestem w klubie i nie powinnam startować) no ale widać, że poprostu "kolega" się bał, że go objadę... Na koniec była loteria i jedno wielkie zdziwko
- jak ja bym chciała bmx, pewnie mnie wylosują ;D
- no to losujemy... Monika Salomon
hahaha to było udane...
Stwierdziłam, że nie potrzebny mi przyjaciel, kolega który przy kolegach się zmienia, no i nici z planów na zgrupowanie, ale to nie mój problem :)
z miłą chęcią się poświęcę i kupię Ci bilet
na tego twojego pierd*l*nego marsa.
W jedną stronę, oczywiście.
spadam, bo muszę się kurować i oglądać Giro