to nie jest dobry rok...chyba najgorszy jaki do tej pory miałam, a jak juz zaczyna sie układać nadchodzi kolejna katastrofa....
a u mnie totalny rozpierdol, tak jak na zdjęciu... jakieś nogi, śmieci a pośród tego wszystkiego ja raz próbująca to wszystko ogarnąć a raz próbująca mieć na to wszystko wyjebane....nie da się...
dobrze, ze jesteś Ewa :*