Rana się goi więc już nie narzekam i w końcu wczoraj wskoczyłam do basenu ;)
Co prawda ten pan ze zdjecia wychlapał mi połowe wody i chciał mnie utopić, ale było warto <3
Wieczorkiem nawiedziła mnie Marta i woziłyśmy się naszymi siostrzanymi rowerami Taaaaka szlachta.
A teraz czekam na wiadomość od Miśka i gdzieś sobie lecimy ;) Czekam ! ;*