Utrata przyjaciela tak cholernie boli.
Utrata to złe słowo.
Dopuszczenie do jego odejścia..
Tak daleko..
Tak bardzo..
Każdy dreszcz przechodzący po plecach gdy hamuje się łzy..
Boli jak cios nożem w plecy..
Stay strong..
Pierdolenie.
Ale czegoś trzeba się trzymać.
Ta cholerna chęć pogadania..
Spotkania się..
Przytulenia..
Był Bratem..
Stał się obcą osobą..
Kimś..
Kimś zupełnie innym.
Dalekim..
Starałam się.
Ale już nie czas..
Już nie te siły...
Chyba czas się poddać.
Zapomnieć...