Dzisiejszy dzień do najszczęśliwszych nie należy.
Koleżanka z klasy, na wf-ie, zbiła mi palca. ;((((
Akurat teraz! Brat przyszedł po mnie do szkoły i zabrał mnie na chirurgię, ale nie przyjmują bez skierowania od lekarza ROZ, więc poszliśmy do tego lekarza, a tam pielęgniarka powiedziała nam, że to jest nagły przypadek i, że przyjmą bez. Wróciliśmy się na chirurgię, a tam babka powiedziała, że jestem niepełnoletnia, więc mnie nie przyjmie. Że muszę jechać gdzie indziej. Niby to miasto ma powiat, ale chirurgi dziecięcej to już nie! Tylko na nich skargę złożyć! ;/ Ostatecznie nie pojechałam, na prześwietlenie. Palec mi spuchł, nie mogę nim ruszać, ale mama wyklucza opcję złamania, ponieważ nie puchnie.
Jutro mam pobudkę o 4:00. Dlaczego? Ponieważ o 5:15 mam autobus, potem czekam godzinkę i mam o 7:15 następny autobus. A potem to już tylko 4 godiziny i będę tak jakby na miejscu. Odwiedzę ciocię, a potem pojadę jeszcze raz autobusem, ale teraz tylko jakieś 30min. do celu! :D Cieszę się, że jadę w rodzinne strony, ale przeraża mnie myśl o pobudce. Muszę się jeszcze spakować i lekko ogarnąć. Chciałabym też zobaczyć się jeszcze z Adunią, ale nie mogę jej nigdzie dorwać. Obawiam się, że poszła na randkę. Szkoda, bo bardzo chciałabym z nią po rozmawiać. ;( Cóż w życiu nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli.
Na teraz to chyba tyle. Odezwę się..Nie wiem kiedy, bo teraz nie będę miała dostępu do neta, a w tygodniu mam tyle nauki, że już wymiękam.
Bajoo! :**