nie chcę być wścibska mała, ale abstynencja seksualna by Ci się przydała.
Żyję tak, jak piszę na klawiaturze - szybko i robię masę błędów.
gdybym była Tobą, umówiłabym się ze Mną.
może gdyby ludzie wiedzieli ile jeszcze czasu im zostało, potrafiliby bardziej docenić życie ?
( palę szluga w parku, gdy nagle podchodzi kumpel ) : - siema, co robisz? - dokarmiam raka.
A ponoć tak niezwykle na nią patrzył.
wiem, że kocham i pragnę, ale nic więcej nie zrobię.
za dużo suk w Moim otoczeniu.
a co byś zrobił, gdybyś mógł cofnąć czas? zrobiłbyś to dobrze, czy spieprzył jeszcze raz?
rozumiem, że ludzie są wredni, ale Ty to już przesada.
jeżeli trzeci dzień z rzędu nic Ci się nie chce to znaczy, że to już środa.
Odchodzę, bo nigdy nie prosiłeś, żebym została.
Teraz? Teraz to ja słucham pezeta, i wspominam chwile, które spędziłam z Tobą.
Daj spokój. Dziś już nie ma o czym gadać.
Wielu mówi, że jestem jak brat, lecz nic nie zrobili dla Mnie nigdy.
codziennie wmawiam sobie, że daję radę.
Choroba ujawniła się dość późno. Była zakaźna i śmiertelna. Bliscy byli w szoku, nie mogli jej nawet przytulać. Przez szybę w nowoczesnym szpitalu mogli ją tylko obserwować. Wiedząc, że wkrótce umrze poprosiła rodziców, żeby wezwali jej byłego chłopaka. W szpitalu założyli mu specialny kombinezon i wpuścili go do sali. Był zdezorientowany i przerażony, ale zachowywał spokój. Usiadł obok niej na krześle. ' Przepraszam Cię za wszystko... Musiałam Cię tu wezwać, żeby to wyjaśnić. Za dużo zawaliłam.. Wiem, że mnie nienawidzisz i masz mnie za idiotkę, ale ja Cię nadal kocham... Wybacz mi, proszę... ' - wyszeptała. On nie powiedział nic, tylko zaczął rozpinać kombinezon. ' Co ty robisz?! PRZESTAŃ ! Zarazisz się! Umrzesz, rozumiesz?! ' - krzyknęła. " Razem do końca życia kochanie, tak jak Ci obiecywałem " - powiedział i pocałował ją.
Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć.
Szkoda, że nie pamiętasz tych chwil których ja nigdy nie zapomnę.
spojrzał się na Mnie swoim błagalnym wzrokiem, po czym kciukiem przejechał subtelnie po Moim policzku. oparł zmarznięte ciało o chłodną ścianę budynku i zbliżył swoje wargi do Moich. ' przestań ' szepnęłam próbując uwolnić się z Jego objęcia. ' tęsknię ' syknął przytrzymując i chwytając dłońmi biodra. ' trudno ' rzuciłam oschle zostawiając Go samego z przewodnią myślą ' jak On Mi, tak Ja Jemu ' .
Gorące cappuccino parzące w dłonie, w głowie zamęt, jedno imię i nie wiesz, co się z Tobą dzieje.
Nie obiecuj mi, że będzie dobrze. Obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było.
W zasadzie chciałabym żebyś mnie potrzebował, wiesz?
-Pijemy? -A co, imieniny masz? -Nie, wódkę.
Wiesz, my nawet oddychamy w takim samym tempie.
Przepraszam ale wolę zapamiętać starego Ciebie.
Inni zdjęcia: Ślepowron (młody) slaw300#? podgolymniebem1517 akcentovaKat malaaniepozornaaSynuś nacka89cwa:) dorcia2700Kapliczka elmar26/6/25 inoelia500 mzmzmzPrzemijanie. pamietnikzagubionej