Wróciłam ze szpitala.
Naprawili mnie.
Czuje się...hmmm...
Jak osoba po operacji nosa, nieprzespanej nocy
i wielu męczących godzinach.
Dziękuję tym którzy mnie odwiedzili.
Szczególnie Klaudii, która była u mnie dwa razy.
Przybiegła nim zdąrzyłam przebrać sie w pizamę.
I Arturowi, który był przy mnie zaraz po operacji,
kiedy ledwo żyłam.
Wierny przyjaciel jest w życiu kojącym balsamem
i najpewniejszą obroną.
Możesz zgromadzić przeróżne skarby,
ale najcenniejszą rzeczą
jest prawdziwy przyjaciel.
Sam widok przyjaciela
wzbudza w sercu radość,
która wypełnia
całe wnętrze człowieka.
Z nim żyje się w najgłębszej jedności,
która napełnia duszę
niewypowiedzianym szczęściem.
Pamięć o nim rozpala nasz umysł
i uwalnia go od rozlicznych zmartwień.
Słowa te tylko ten zrozumie,
kto ma oddanego przyjaciela;
kto spotykając go codziennie
odczuwa ciągle jego potrzebę...
Ciągle, bez ustanku odczuwam potrzebe kochania Was ;*