Ale miałam wczoraj ciężki dzień.. zjadłam na świadanie 2 wazy+kilka kawałków ogórka i później tak plany się pomieszały, że zostałam tylko przy tym śniadaniu. W pracy o 17 bałam się żeby nie zasłabnąć i wypiłam kawe z mlekiem, a raczej mleko z kawą żeby dostarczyć sobie jakiejkolwiek energii. No i wytrwałam, a po 22 jeszcze po pracy godzina ćwiczeń, co ciekawe nie czułam głodu jak wypiłam to 'mleko z kawą', tylko, że dzisiaj rano się na mnie to odbiło jak usiadłam do śniadania, ale chyba już wracam do formy, a już wiem, że chociaż bedzie sie paliło waliło, chociaż jabłko zawsze musze mieć ze sobą:)
Bilans wczoraj:
ś:2 wazy+2 plasterki wędliny_ogórek ok.70kcal
IIś:
O:
P:
K:mleko z kawą ok. 120kcal
ostatni posiłek o 17.:)
Bilans dziś:
ś:2 wazy+ wędlina+ogórek ok.70
IIś:
O:
P:
K:
A jak Wy?:) Macie może jakieś ciekawe sałatki, albo coś na obiad chudego?:)