Dość leniuchowania. Nadszedł czas pracy. Ciężkiej pracy. Wszak drugie półrocze i te sprawy. I oczywiście postanowienia noworoczne. Ale czy one maja sens? Przy boku B. nauczyłam się, że nie warto zostawiać wszystkiego na potem, jeżeli chcesz cos w sobie zmienić-zacznij od teraz. To działa! Postanowienia na rok cały? Może. Zapewne chciałabym do końca poprowadzić historię Artura i Julki. Mam nadzieję, że nie zrezygnuję. I nie, nie będę wyjaśniać o co biega.
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
~Marcus Porcitus Cato Maior
Chcę oficjalnie ślicznie podziękować za ostatnią imprezę u Kamis$$ia. I za podchody 10cio minutowe a zarazem godzinne ^^ I za zabawę sylwestrową. Trochę było mi smutno, że nie można było wybrać się do toalety, bo była zajęta przez płaczki, ale nie szkodzi.
I baaaardzo dziękuję za cudny prezent gwiazdkowy, będzie pięknie ozdabiać me uszy.
I za ostatnie chwile starego i pierwsze nowego roku. Bierzemy przykład z innych! Nie ma czasu tracić czasu! ;*