Za długo byłam silna.
''A było naprawdę fajnie. Dopóki się nie zmieniłaś. To nie Klaudia. To nie ty. Mogę powiedzieć że te 1,5 roku spędzone ze mną to stracony czas. Dorośnij wreszcie. Uważasz że faceci to świnie, a byłaś w związku tylko z jednym. I to całe 1,5 roku. Starał się, kochał z całego serca. Podtrzymywał związek gdy zaczął się rozpadać. Robił co w swojej mocy żeby wytrzymać "jeszcze jeden dzień". A jebać go. On przecież tylko: "Rozkocha, przeleci i zostawił". Nienawidzę cię. Szkoda mi ciebie. Miej gdzieś moje zdanie, w twoich oczach nie jestem nic warty. Od dzisiaj traktuj mnie jak powietrze.
Żegnam.''
Dla mnie to 1,5 roku było najszczęśliwszymi chwilami w moim życiu. Teraz, jak wiem, że to już nie wróci, że nigdy nie będę tak samo szczęśliwa jak kiedyś, że nigdy już nikogo nie pokocham, zmieniłam nastawienie do facetów. Możesz mnie za to nienawidzić, rób sobie jak chcesz. Chciałam utrzymać kontakt z tobą, żeby to rozstanie jakoś nie ciążyło mi tak mocno jak na początku. Widzę, że się nie da. Ja bym tak za cholerę nie mogła, nie potrafię zapomnieć o tym, co nas łączyło.