Czy mówiłam już jak nienawidzę facetów?
Oczywiście, jak zawsze robiłam sobie nadzieję na wszystko, kurwa mać, wszystko przepadło. Czemu jestem taka głupia (no tak, miałam się nad sobą nie użalać) i mam jeszcze złudne nadzieje, że coś z tego będzie? Bez sensu.
I znowu to zrobiłam. Ja pierdolę, w końcu mnie wsadzą do psychiatryka. Znowu.