pisze juz te notke drugi raz i jak tym razem znowu wystąpi bład to chyba juz wiecej nie wejde na tego photobloga.....
tak ogólnie to jest to zdjęcie z wesela mojej siostry Eli która od kilku dni zwie sie Pakulska.....tak jak moj obecny szwagier Tomasz
zaczynając to same uroczystosci weselne zaczęły sie juz w piątek popołudniu gdy trzeba było wypic po raz pierwszy za zdrowie młodej pary....
w piątek było bicie butelek....pustych no ale i tak trzeba było kilka opróżnic
sobota.....od rana odespac i wytrzezwiec a potem to juz tylko bieganina.....a to jechac po somochód....potem jechac na sale i tak do poludnia......potem to juz założyć garniutr i do koscioła.....jako Świadek byłem odpowiedzialny za transportowanie pary młodej do koscioła i z koscioła na sale.....daleko nie było bo tylko do Nestu ale ogolnie musiałem byc trzezwy
wsiadłem wiec w nowego Citroena C5 i pojechalismy....
ogolnie to fajnie bo moglem jechac przez miasto ciągle dusząc klakson i nie bałem sie o mandaty.....
na samym weselu to juz było tylko lepiej.....odprowadzilismy wkrótce auta i juz tylko moj Tata był kierowca...:P:D
szkoda tylko ze niektórzy nie dali rady całkiem porządnemu tempu które dyktowała ekipa ze zdjęcia.....i tutaj pozdrawiam chłopaków którzy musieli sie przespac....:P:D
zabawa jak juz mowilem przednia.....
sto lat młodej parze....
pozdro 4 all....
i do zo 9tego...(to juz ta sobota)....!!!!!!!!:D:D:D