Zdjęcie zrobione przez moją siostrę jak zasnęłam jadąc w Bieszczady..
Generalnie wkurzał mnie ten pas, ciągle mi się zsuwał, było mi nie wygodnie [tak jak widać rozwaliłam się na całą tylną kanapę.xD ] i później mega kręgosłup mnie bolał.x.X
Pozdrawiam pojebaną gospodynię z Wetliny.<3
Kazała nam oszczędzaj wodę, nie myć naczyć pod bieżącą wodą, nie wolno nam było karmić kota[i tak to robiliśmy], kąpać można było się tylko od godziny 6-10:30 i od 17-22 -.- Na starość babie odpierdala.-.-'
Jedyne co mi się podobało to pogoda 5 dni słonecznych i jeden deszczowy.
Zdobyłam dwa najwyższe szczyty Bieszczad - Tarnicę i Halicz. Nigdy więcej. Zakwasy dwa dni mnie trzymały i to takie,że ledwo chodziłam.-.- i oczywiście moja sis miała niezłą pompę,a sama chodziła jak to tata określił "jak Ferdek Kiepski do kibla".xD
IIII jechałam dwa razy LUCKY HORSE'M.! [ dla nie wtajemniczonych- drugi samochód mojego taty,duży volkswagen z naklejkami z końmi i napisem Lucky Horse ]. <3
Brawo ja, wytrzymałam całe 6 dni z ciotką zmuszającą. Nie było tak źle, można było nieźle się z niej pośmiać xD
Ale i tak wujek był lepszy.^ ^ haha
Chcę nad Solinę.*___*