W srodę przyjechaliśmy z Krystianem w moje ukochane Sudety, głównie w celach wypoczynkowych , przyjechaliśmy do mojej rodziny , do chorej babci , cały wyjazd był dokładnie zaplanowany ..
Wczoraj odeszła moja babcia : ( Wydaję mi się że właśnie tak miało być, że miałam tu być i to wszystko widzieć. I cieszę się , że mogłam być przy niej z resztą rodziny w ostatnich chwilach jej życia.
Mówią , że jak ktoś w rodzinie się rodzi to ktoś inny musi odejść. Może to i prawda.
Babcia zmarła w swoim ukochanym domu, na swoim miejscu. To chyba dobra śmierć , jak śmierć może być dobra ...
Chyba tak miało być, ktoś to zaplanował na górze, że odeszła w momencie kiedy było przy niej tyle bliskich osób.
Czas ucieka w lot sokoła,
Wiatr goni co sił,
Nikt młodości nie dogoni,
Choćby nawet sto lat żył.