photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LUTEGO 2010

 

 

`(...)

Śnieg z lewej bo tutaj był zawsze

Na skraju dzielnicy od pola, od wschodu wieje 

Psy wyją do moich myśli

o tym spacerze w lesie, który się odbyć nie zdążył.

(..) 

teraz zima

(...)

Telefon zmieniłem... nie dzwonię

Siedzę i macham nogami

Z szóstego to sztuka cyrkowa i chwiejna

Framuga wstrzymuje mi ręce

A ręce wstrzymują mnie jednak

Inaczej już dawno bym przepadł

I przepadłbym w śnieg ów bym przepadł

Nad pola sunąwszy pod prąd ów pod śnieg ów niesiony

To wiatrem, to wyciem

Jak dobrze byłoby opaść 

Z daleka od domu, od okna

Na drzewa...

Na drogę...

Na lipiec...

Na środek świeżego miesiąca gdzie 

troski nie gryzą, nie gniotą

A wokół nikogo i upał

Co włosy przemieniłby w złoto 

Zapomnieć, że zimna i zgrzyty

Że wycie przenika przez ściany

I poczuć na sobie tę ciszę

I ową się ciszą ogarnąć` . 



Dawid. ;*