take me home, take me home, take me hoooooooooooome!!!
Ciesze się ze to już prawie koniec. Mogę w końcu się odstresować i zająć ważniejszymi sprawami.
Jedyne czego się boję to zmian. Zmiany są w moim przypadku nie do zniesienia.
Chciałabym przespać ten okres, bo ciężko będzie mi się dostosować.
Nie chce zostawiać niektórych spraw i ludzi za zobą. Przytłaczająca sytuacja.
Jednak cieszy mnie fakt, iż mam przy sobie osobę, która jest wiecznym optymistą,
I która potrafi mnie wesprzeć w każdej sytuacji. Dziwi mnie, że jeszcze ze mną wytrzymuje.
W ostatnim czasie pogrążam się coraz bardziej.
Wiem, że nie powinnam robić i mowić pewnych rzeczy, jednak nie potrafie się zablokować i nie odwalać.
Cofnięcie czasu byłoby dobrą rzeczą. Ale co się stało to się nie odstanie, przykro.
Nie wiem co jeszcze, nie mam sił, dobranoc.
http://www.youtube.com/watch?v=kFgPpqgokM0
27.06. i 29.06. <3