Cześć wam. Od razu przepraszam, że nie komentowałam ostatnio waszych wpisów, ale nie miałam kiedy. Mogę zapewnić, że jednak wszystkie przeczytałam, : 3
Jeśli chodzi o mój dzisiejszy dzień to muszę przyznać, że był dziwny. I na dodatek na nic mi czasu nie starczyło, ba, nadal mi nie starczy. Wstałam przed 13, zjadłam śniadanie i od razu mama mnie na zakupy wyciągnęła. Miałyśmy kupić narożnik do salonu i drukarkę dla mnie. W domu byłam przed 17, zjadłam obiad, czy co to tam było i od razu wzięłam się za instalowanie drukarki. Plus co chwilę musiałam się zajmować młodszą siostrą. Wolne miałam dopiero przed 20, więc na szybko poćwiczyłam i wzięłam się za dodawanie tego wpisu. Dzisiaj muszę jeszcze ustalić jadłospis na najbliższy tydzień, co wyklucza moje ćwiczenia. I tak, jestem rozeźlona z tego powodu.
Bilans:
-śniadanie: płatki z mlekiem - 200kcal
-obiado-kolacjo-coś: pół zwykłej bagietki, kabanos wędzony - ok.304kcal
Razem: 594kcal
Ćwiczenia:
-Mel B Totally Fit - 15 Minute Cardio Burn
W teorii bilans nie jest zły, ale w praktyce to tylko puste kalorie. A i, jak wspomniałam wcześniej, wątpię, by udało mi isę dzisiaj coś poćwiczyć jeszcze. Tak więc kolejny dzień z rzędu leży i kwiczy.
Tylko obserwowani przez użytkownika yodeseo
mogą komentować na tym fotoblogu.