photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LISTOPADA 2013

Podchodzisz do lustra,patrzysz na siebie i wchodzisz do własnego odbicia

jest ci ciasno i zimno,chociaż tak naprawdę przebywasz wszędzie ( w każdym kawałku powierzchni,która odbija) ale w rzeczywistości nie masz swojego odnośnika,jesteś odbiciem osoby,która straciła światło i straciła siebie...

Zaraz znikniesz całkowicie,bo ona rozmyje twój obraz podchodząc do lustra żeby maznąć parę kresek nad oczami,poprawić włosy i pomalować usta...

 

Lustro pękło i każdym swoim kawałkiem wbiło jej się w serce.

Moje łzy to krople krwi z jej serca...

gładzą mi twarz i szepcą : nie ma już nic...zamknij oczy i wsłuchaj się w melodię końca...

 

 

tyle czasu a ja tego jeszcze nie usunęłam.

Komentarze

fuckedstory Ładnie. Zapraszam do mnie. :)
13/11/2013 7:03:42