No cześć.

No cześć :)  Są wakacje i witm ws wraz z zjebistą wakacyjną pogodą :) Jest tak chujowo na podwórku że dziś nawet wodka straciła sens.

Dlatego tez powitanie wakacji przyjdzie z opóźnienie dopiero w piątek... Niestety jutro lekarz, cholernie sie go boje. Na samą myśl że musze iść do lekarza i ciągac się po klinikach mam mdlości a boje sie wyników ktore zadecvydują o mojej wakacyjnej popijawie.

Pozatym pizdnełam se wczoraj słit ombre i czuje że po tych całych rewolucjach z włosami , zdecyduje się ponownie na moja ukochaną czerń <3

No więc od dziś robie odpoczynek od diet , stopniowo schodze to jedzenia. No niestety ale wszystko się na czymś odbija. Ale schudłam połowe tego co chciałam. Niestety wyszło jak wyszło , ale to jeszcze nie koniec. Teraz przechodze na dość inna surową dietę której zapenwe po 2 tyg bd ostro żałować. 

Ludzie się zmieniają i dostrzegam to coraz bardziej , poniękat także po sobie. Tak to już jest ludzie , od chuja chwil przechodzi przez nas latami , miony ludzi się tutaj plącząc i nie raz jak na złość plączą coś w nas samych ale nie ma co wnikać , kurwa. Toż to proste że trzeba czasem się nad sobą poużalać ale opłakująć przeszłość zapominamy że zaniedbujemy teraźniejszość i zmuła. PIS JOŁ.

Tak jest właśnie istota wszystkiego, prędzej czy później wszystko się pierdoli :)

Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne .