Bez obaw, moi mili!
Choć na photoblogu dość skąpo we wpisach i nie bardzo się udzielam, mimo że przecież miałam wrócić do pisania, to naprawdę, naprawdę nie jest źle.
W zasadzie odtwarzam tę samą ścieżkę, która zawiodła mnie na rajskie łąki pisarstwa za pierwszym razem. Robię to nieświadomie, jakoś naturalnie to przyszło i to jest w tym wszystkim naprawdę piękne. Bo jest oczywiste jak oddychanie.
Pisanie wersja offline, długopisem na papierze, tylko tym razem o wiele dłuższe teksty, porządkując burdel w głowie. Marzenia. Pławienie się w tych równoległych światach - tutaj robi się ciężej, ale mi się nie spieszy. Potem będzie powrót tutaj, a na końcu namiętny związek z MS Wordem.
Jak oddychanie.
Przypominam najważniejszą regułę tego bloga.
Nie wszystko, co tutaj piszę, jest prawdą.
________________________________________________________
Kurczę. Jednak nie mogę.
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24