To był dobry okres w moim życiu. Z laskami było cudownie, a ja przez te kilka miesięcy byłam prawdziwie młoda.
Szkoda go, naprawdę.
Czasem tęsknię do tego. Tylko za szkołą nie tęsknię i nikt nigdy nie wmówi mi, że to najlepszy okres w życiu człowieka, bo tak nie jest. Absolutnie.
___________________________________________________
Tak się boję o siebie, że zostanę sam.
Bo tyle sie znam, ile z ust twych usłyszę.
Ilę obliczę sam z czarnych plam życiorysu.
Nie mogę pisać o tym, jak to z bandą moich cudownych znajomych spędzam czas, odnalazłam się na studiach, rodzina w komplecie, nie jest źle. Nie mogę pisać, jaka to jestem zakochana, jak on mnie rozpieszcza, jak tęsknię i snuję plany.
I nie będę.
Po okresie buntu i słomianym zapale do ratowania ostatnich tchnień swojej Młodości wróciłam tam.
Mam do niego żal i wpycha mnie to w zwątpienie, że mnie nie wspierał.
Ale to mein Kampf, zawsze tak było i chyba już zostanie. Po słomianym buncie w imię mojej Młodości, przypomniałam sobie, dlaczego jej nie było. Boże, przecież sama ją zabiłam. Tamtej nocy pochlastałam swoją Młodość tępą żyletką. A ona wrzeszczała w moim gardle.
Poczułam niesprawiedliwość i poczucie straty.
- A pamiętasz jak płakałaś, bo nie wiedziałaś, kiedy wrócisz do domu?
Zabijcie mnie, ale długo nie mogłam sobie przypomnieć.
Teraz szukam.
Nienawidzę gnoja, wybacz mi, Boże, ale miałam nadzieję, pragnęłam, by spełnił groźbę.
Ksiądz wikary powiedział, że chęć uczynienia grzechu jest równoważna z jego dokonaniem.
I przez tą jedną cudowną chwilę gdy zapinałam buty, stwierdziłam, że skoro i tak będę się smażyć w piekle za chęć, to dlaczego nie wcielić pragnienia w czyn.
Mam wyrzuty sumienia, że w obronnym geście to ignoruję.
Bo tak długo marzyłam, by zostawić to za sobą. A teraz nie mogę się z tego cieszyć, bo zostawiłam ich tam na pastwę losu.
Boże mój, jak ona się postarzała.
Niedługo 1. listopada.
Ja też nie mogę się zmusić, by w końcu coś kupić.
A on znowu mnie zostawi.
Nie wiem, co mam z tym zrobić.
Szaleństwo. Mój demon zaczął mnie nawidzać w snach.
W życiu się tak nie bałam.
Mama pytała, czy nie mam depresji. Podobno wtedy człowiek ma tak przerażające sny, jak ja.
Kto to tam wie.....