Do jasnej cholery !
To już jest przegięcie !
No bo co kogo obchodzi, jak ja mam w pokoju ?!
Moja sprawa czy mam rzeczy w szafie poukładane pod linijkę czy też zwinięte w klębek, czy mam na półkach wszystko asymetrycznie, czy widać, że kieruję się artystycznym nieładem !
Stan mojego pokoju odzwierciedla stan mojej duszy i nieznoszę, niecierpię a wręcz nienawidzę, jak mi ktoś narzuca z góry jakieś zasady !
Czy to jest aż tak trudne do zrozumienia ?
Ja nie idę do pokoju , nie wyrzucam wszystkim świstków, rachunków, papierków, w których jest taki bałagan, że szok i nie wytykam nikomu, że ma to posprzątać i się nie wydzieram, jak syrena alarmująca pożar !
(Na szczęście jeszcze pół roku i interek xD )
Więc do jasnej cholery, zejdźcie ze mnie ok ?!?!?!
Dziękuję za uwagę :P