Nie lubię dostawać kwiatów w święta.
W święta wszyscy dostają kwiaty...
Nie każdy dostaje je we wtorki.
Znowu dopada mnie nostalgia.
Nie mam pojęcia, czy to wszystko ma sens. Wątpię. Zazwyczaj wszystko robimy bezsensownie.
Dla odrobiny szczęścia. Z poświęceniem, oddaniem.
Nie bacząc na straty, które pewnie pokryją korzyści z nawiązką.
Nie chcę okłamywać siebie,
ale nie znam odpowiedzi.
"To ja,
ten sam,
od tylu lat..."
Ahh, jaka ja jestem trudna! Nienawidzę tego.
To przez to, że mam za dużo czasu na myślenie.
Pieprzę. Idę umrzeć, czy coś.
--
obejrzę jakiś film, posłucham muzyki, która jeszcze bardziej wywierci mi dziurę w brzuchu.
--
już wiem... Obetnę włosy.
A kto inny.