Już dziś zostawiasz mnie samą...sama. Ale jednak z drugiej strony, może akurat to mi jest potrzbne. Miesięczna samotność. Chwile żeby zrobić coś dla siebie, przemyśleć sobie pewne sprawy. Będę bardzo tęsknić.Kocham.
Siedzisz sama w domu i tak się zastanawiasz. Kilka lat wcześniej wszystko było jeszcze takie łatwe, bezproblemowe. Wychodziłaś z domu, spotykałaś się z koleżankami i rozmawiałyście o ulubionych aktorach(czemu o aktorach nie aktorkach?)Śmiałyście się z gazet i z tego jak ktoś jest ubrany. Wszystko było takie weselsze. Nie wiedziałaś,że dorastanie wiąże się z takimi konsekwencjami.Teraz musisz sama za siebie odpowiadać pojawiły się zmartwienia, ból cierpienie. Już nie czujesz się wolna jak w wieku 11 lat. Wychodzisz z domu ale nie wiesz gdzie masz iść. Już nie rozmawiasz o aktorach bo nie masz na to ochoty i zcasu. Gnasz przez życie w wielkim mieście. Po co tak pędzisz. Czas szybko leci ale nawet nie próbujesz go zwolnić, bo sama się śpieszysz. Dokąd> Do kogo?Nawet nie zdawałaś sobie sprawy z tego, że konsekwencje z dorastania dopadną Cię szybciej niż myślałaś.Jeszcze rodzina jakoś nie wydaje się być rodziną;(;( Wszystko dziwne