BUKA [29]

Buka

Gdybym miał Arkę Noego, to bym się do niej schował.

Prócz tego, tego i tej bym wszystkich uratował.
*Złota rybka*

Mam paranormalne rozkminy, wali mnie szarość.

A limit stara się wybić mi z dyni paranormalność.
*Wyjebane*

Tu nie ma nic dziś, to przeznaczenie jest martwe.

Wszystko to pic na wodę, puste slogany na grobie, po tobie.
*True love*

Jesteśmy za mali żeby walczyć sami z beznadzieją.
*True love*

Wiesz, życie było kiedyś piękne. Ja wiem, że to chwila,

co pęknie na wietrze jak bańka z mydła, że to kpina.
*Przebiśniegi*

To sen malowany na powiekach, zły pejzaż,

artysta bez pędzla, zapomniany przez dzień.
*Przebiśniegi*

I tylko tęsknię. I tylko czekam.
*Przebiśniegi*

Proszę poczytaj mi te opowieści nieprawdziwe.

Razem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile.
*Proszę*

Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek,

nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec..
*Proszę*

Proszę otwórz ten kufer tkany tajemnicą.

Ja obiecuję że spróbuję jeszcze raz to wszystko.
*Proszę*

To ona robiła zaćmienie słońca co pięć lat.

Ciążyła nad nią klątwa i była nieśmiertelna.
*Pierwsza Miłość*

Nie mam nic, z krzyku tylko zdarte gardło,

ale nim wstanie świt po cichu powiesz, że było warto.
*Oni mówią samotność*

'Dorośnij' - mówią mi  'dorośnij'.

Wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności.
*Oni mówią samotność*

Znasz to uczucie, gdy nie wierzy w Ciebie nikt ?

Musisz uciec, ale nie wiesz którędy masz iść i gubiąc kluczyk gubisz ich.
*Oni mówią samotność*

Chciałbym coś napisać, tajemnica dławi serce.

Powietrze coś chyba skrywa, cisza trawi myśli, mętlik.
*List do S*

Odejdę w trans i bez łez i bez krzyku.

Po cichu jak śmierć, która patrzy ze strychu.
*List do S*

Nie chce patrzeć już na krwawy księżyc bez bieli,

blady zenit i kurz naszych pragnień i celi.
*Już nie*

Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz. Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.

Zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać.

Uzależniam cię na dobre, może lepiej nie zaczynać.
*Achtung*

Masz 37 powodów by się zabić.

37 worków, a w środku cannabis.
*37*

Pamiętasz te zwrotki 'żyj chwilą, zapomnij,

bo miną Ci co płyną z prądem jak płotki' ?
*Carpe Diem*

Za ramie nie zerkaj, tam krwawi Twój talent.
*Carpe Diem*

Mimo to chodźmy dalej, prosto korytarzem,

aż do późnych zdarzeń, gdzie z marzeń, pozostały tylko witraże.
*Carpe Diem*

To lustro weneckie, gdzie mijam się z sensem.
*Dość i dość*

Z jednej strony dość, z drugiej chce więcej.
*Dość i dość*