Uśmiech przez łzy.
Brak słów na to, co się ze mną dzieję..
Wcale nie jest dobrze, nie jest tak, jak powinno być.
Mam dosyć wszystkiego, zwłaszcza siebie..
To przeze mnie wszyscy cierpią.
Nie chcę już niczego spierdolić, nie chcę.
Wymiękam.
Odchodzę, może jutro wrócę w twych snach.
Tyle z mojej strony.
Idę zapalić, nie wiem jaka będzie następna kolej rzeczy..
Żegnam..
Kocham Cię.
Forever