Życie to ciągły egzamin
bez żadnych kursów przygotowawczych,
bez wcześniejszych wskazówek,
bez jednostek badawczych....
Jest nieprzewidywalne
jak pogoda w górach wysokich,
niezbadane, nieprzetarte
jak w rowach głębokich...
Każdego z nas inne,
niemożliwe do usystematyzowania,
nikt się nie podejmie zawiłego,
niemożliwego wyjaśniania...
Choć recepty na nie tyle
ile ludzi na świecie,
opinii o nim też
każdy koszyk własny plecie,
to następne pokolenie je podepcze i zniweczy,
bo w inne się wtłoczy cele, czasy,
przekonania i rzeczy.
Przestawi planety, Słońce zgasi, kosmos podbije,
jednak nadal nie wie jak następny rok przeżyje.
Życie jest raz szybkie jak tornado,
gwałtowne jak burza,
innym razem strasznie powolne i nam się wydłuża,
życie to zagadka, co nam przyniesie jutro niepoznane,
dlatego warto przyjmować dzień po dniu to co rozdawane,
i szukać wciąż niespodzianek,
bawić się w chowanego,
i odkrywać w życiu coś zupełnie nowego...