Życie.
Są niestety ludzie, którzy, wbrew wszystkim, idą pod prąd.
Nie dostrzegają otaczającej ich rzeczywistości.
Nie potrafią pojąć istnienia ludzi, z którymi spotykają się każdego dnia.
Nie są w stanie spojrzeć w oczy drugiemu człowiekowi.
Są indywidualistami.
Każda nowozawarta znajomość jest dla nich kolejnym utrapieniem.
Całe ich życia opiera się jedynie na żalu, związanym z poznaniem innej osoby.
Przyznam, że tacy ludzie nie znajdą wiele.
Na szczęście są też tacy, których cieszy twój śmiech.
Tacy, których może uszczęśliwić choć najkrutsza chwila, spędzona z tobą.
Ludzie, którzy płaczą razem z tobą.
Oraz tacy, którzy chcą nieustannie przypominać ci, jak wielkim szczęściem było poznanie ciebie.
Tak.
To właśnie za tych ludzi dziękuję Bogu.