dlaczego odwróciłeś się plecami szary człowieku?
tak, własnie tak cię będę nazywać,
bo nie wiem kim naprawdę jesteś.
tak jak nie wiem, czy jest sens do ciebie pisać.
ludzie przyzwyczajają się do innych,
tak jak dzieci do sowich zabawek,
ale czy zawsze musi tak być?
że zabawki kiedyś się odkłada w kąt?
pewnie tak- dzieci rosną,
zamieniają je na książek,
komputer czy imprezy.
a co się dzieje ze 'starymi przyjaciółmi'?
są odkładane do kartonu,
wynoszona na strych,
otoczone pajęczyną?
człowiek, z którym nie rozmawiasz kurczy się.
kurczy w twojej pamięci,
aż w końcu jest tak mały,
że przestajesz na niego zwracać uwagę.
za mały nawet, abyś usłyszał jak krzyczy.
dlaczego krzyczy?
może po pomoc?
może chce ci powiedzieć coś ważnego?
a może po prostu nie chce zniknąć,
brakuje mu obecności,
twojej krótkiej chwili, którą możesz mu poświęcić.
możesz jeśli chcesz.
możesz jeśli jeszcze go słyszysz.
chcesz?
a może już za późno?
nie chce ci się wchodzić na strych,
szukać kartonu,
brudzić rąk kurzem.
straszny leń z ciebie szary człowieku,
który pewnie kiedyś też znikniesz.
nie mam już siły by się uśmiechać,
może to przez zmienną pogodę, chorobę, a może... eh
za dużo myśli.