Taka nagła wena twórcza... czasem tego nie ogarniam.
Myślałam że wyrzuciłam już z siebie każdy smutek.. Ale jednak tak nie jest...
Każdego dnia w wieczór powracam do tego samego przy samotnym spacerze z psem...
Myśląc że to już koniec... Ide jak najdalej od domu... To powoli staje się nie odłączną częścią mojego życia...
Poprostu ide.. nie patrze jak daleko.. Bo to chyba nie skończy się tak prędko...
Wiedziałam na co się pisze.. a jednak nie mogłam sie powstrzymać..
'' Takiej dziewczynie do nóg rzuca się cały świat " Nie wiem czemu.. ale podoba mi sie ten cytat ;d
Spotykając Ciebie na mojej drodze.. zrozumiałam wiele rzeczy..
W końcu zaczęłam wierzyć w prawdziwą miłość.. Tak właśnie. Dzięki Tobie. <3
I chyba już nic do szczęścia mi nie brakuje... ;)
Odliczam do sylwka... 18 dni ;D
Out...