** She ** He**

-Kładziemy się spać, wyłącz telewizor. - powiedziałam rozkazująco.

-Chwila. Tylko obejrzę do końca.

-A długo to jeszcze potrwa.? -zapytałam juz trochę zirytowana.

-Nie, już jest koniec. - i wyłączył TV i Obrócił się do mie plecami.

-Przytul mnie kotek. Bez słowa zrobił co kazałam i wtulił się bardzo mocno. Tak mocno, że jego przyrodzenie poczułam pomoiędzy moimi pośladkami. Wyczułam, że już nie jest w stanie spoczynku więc nadal leżałam w bezruchu i czekałam na jego ruch. Długo nie trwało i jego ręka znalazła sie pod moją bluzką. Zaczął pieścić moje piersi.

-Połóż się na plecach - powiedział przoszącym głosem. Zrobiłam co kazał, bo seks z Nim to sama przyjemność, a z resztą to mój chłopak. Podciągnął mi delikatnie koszulkę i zaczął całować po brzuchu. Schodził coraz niżej i niżej. Wiedział dobrze, że sprawia mi tym przyjemność. Zsunął mi spodnie... Och tak. To było to.! Jego język i moja... Hm... Delikatnie nazywająć.. Mała.

Połozyłam dłoń na Jego głowie.. Zawsze tak robiłam, gdy było mi dobrze. Trwało to zaledwie kilka minut, a i tak doprowadził mnie do orgazmu.

Chwiciłam go za ramię i podciągnęłam na wysokość mojej twarzy. Nasze usta się spotkały. Całowaliśmy się przez dłuższą chwilę, gdy to ja przejęłam inicjatywę. Przerzuciłam Go na plecy (tzn: zrozumiał moją gestykulację i dotyk). Byłam juz tak rozpalona, że nie czekałam, aż się ułoży na łóżku. Jego "maleństwo" (tak Go nazwałam) wreszcie znalzło się we mnie. W tej pozycji długo się nie kochaliśmy ze względu moich skontuzjowanych kolan.

-Chodź na mnie. - rozkazałam i zeskoczyłam obok Niego.
Bez wahania zmienił pozycję i znów mnie penetrował. Przy okazji całował mnie bez opamietania po szyi...Ojej... To jest tak przyjemne...

-Dobrze Ci jest.? -zapytał, jak zawsze martwiąc się.

-A 5 orgazmów wystarczy.? (tak, jestem z tych co ma kilka orgazmów, ale tylko z Nim - Kocham Go) Zapytałam.

Nie odpowiedział mi więc już był pewien, że nie musi po raz kolejny pytać.

-Ja zaraz dojdę, gdzie.?

-Na brzuch, chyba że chcesz teraz dzidziusia - powiedziała zadowolona. Po kilku ostatnich pchnięciach... Doszedł. (chwilę później)
 

-Ide na chwilkę do łazienki - powiedziałam z uśmiechem - zaraz wracam Kochanie.!

Gdy wróciłam miał już odpalonego papierosa.

-Zostaw mi pól, nie chcę całej. - szepnęłam kładąc się obok Niego. Skończyłam palić i położyliśmy się spać wtuleni jak zawsze.

Dobrej Nocy