#3.

Bo może kiedyś spojrzysz na mnie inaczej i patrząc w moje oczy będziesz w stanie powiedzieć : "tęskniłem"...

nie łudzę się, że tak będzie. ale kiedyś na pewno zrozumiesz, ile byłam w stanie dla Ciebie zrobić.

pewna użytkowniczka dała mi motywację do napisania tej oto notki.

chcę w niej poruszyć kwestię ' załamywania się po związku'

zdaję sobie sprawę, że jest prze chuj ciężko po zerwaniu, bo strasznie tęsknimy, brakuje nam tej osoby 

a łzy same cisną się do oczu. ale nie da się długo tak funkcjonować zarywając noce płaczem.

wiem, jak to jest bo sama niedawno przeżyłam rozstanie. ale ktoś bardzo mądry wytłumaczył mi, że

płacz i załamywanie się mi nic nie da. a przecież jesteśmy młode i na pewno nie pierwszy i ostatni raz ktoś najpierw był

a potem nie wiedzieć kiedy zniknął. nic nie trwa wiecznie, nie oszukujmy się. 

mamy po ile po 17, 18 lat ? i czego my oczekujemy , że spotkamy kogoś na całe życie ?

kogoś, przy kim umrzemy ? to raczej nie ten czas. jesteśmy młode, mamy się bawić . nie rozpaczać po

kolejnym ' niedorośniętym' i nie gotowym na związek frajerze.  przecież to normalne, że prędzej czy później

On odejdzie, albo nam spodoba się ktoś inny i dla kogo innego stracimy głowę.

nie ma czegoś takiego jak ' NA ZAWSZE ' w naszym wieku, a jeśli jest to musiało im się naprawdę poszczęścić.

a nie uważacie, że lepiej jest się teraz bawić i próbować wszystkiego niż żyć w jednym związku od tak młodych lat do samego końca?  to już kwestia tego co Wy sądzicie.

po 2-gie. NIE MOŻNA DAWAĆ CHŁOPAKOWI SATYSFAKCJI, nie można mu pokazać, że przez niego płaczemy.

broń Boże, trzeba wstać, wyglądać jak najlepiej się da i uśmiechać się. tak , to najważniejsze.

pokazać mu, że nie dał rady was zniszczyć i że doskonale dajecie sobie radę bez Niego.

a wtedy On zrozumie co stracił i będzie chciał to naprawić. zazwyczaj właśnie tak jest. ;)

boże, ten Fbl zamienia się w jakiś poradnik hhahah ;)

http://www.youtube.com/watch?v=cDDpYG-HhZw trochę mojej imienniczki :D

J.