cześć maleńka, siedzę w miejscu które jest naszym ulubionym chyba, w którym nie było minuty spokoju nigdy i ostatnie wydarzenia zmuszają mnie do tego żeby Ci tu coś napisać wiesz.. kobieto moja znam Cię 7 lat w sumie, z czego przez jakieś 3/4 byłaś na codzień. jak siostra, bo w sumie dzień bez Ciebie - dniem straconym. i tak szczerze Ci powiem że nigdy tego nie doceniałam w sumie, bo nigdy nie podchodziłam do tego tak że kiedyś mogloby Cie zabraknąć. Nie ukrywajmy, że te jakieś 4 lata cholernie nas zmieniło. Ale chyba jakieś ostatnie 2 miesiące najbardziej. I wszyscy dawali sobie ręce poucinać, że z chwilą pójścia do innych szkół i wkroczenia do dorosłego życia ta znajomość się posypie. I to pierwsze im się nie udalo bo ta szkoła nic nie zmieniła, zupełnie. Powiedziałabym że nawet zacisnęła tą relacje.
i tak szczerze prosto z serca Ci powiem, ze mam nadzieje że to drugie też im się nie powiedzie.
Nie ukrywajmy że to nie jest przyjaźń, bo ta znajomość już dawno sięgła poza zakres przyjaźni, bo jesteś jak rodzina.
i może w chuj zajebałam z pewnymi sprawami - JA i strasznie żaluje że nie umiałysmy o tym porozmawiać. Ale Ty sama wiesz czemu ja to wszystko pisze, a inni nie muszą. Po prostu z ostatnimi tygodniami było tak ciężko jak nigdy, i nie tylko miedzy nami ale we wszystkim jeśli chodzi o mnie. Wcale nie musisz mnie popierac we wszystkim ale chce żebyś po prostu przy mnie była. Dobrze wiesz, że jestem naiwną idiotką ale jestem w stanie ODDAĆ ZA CIEBIE ŻYCIE, i wybaczę Ci wszystko. I to nie jest takie pierdolenie. Dlatego tak boli ta sytuacja która się wydarzyła. Nię będzie jak kiedyś co tu ukrywać, na pewno nie odrazu. Ale to już Twoja w tym rzecz żeby było.I wiesz było miliony osób które mówily żebym to pojebała- serio. Ale ja tak nie umiem mimo tego że ktoś mnie tak wyjebal i dobrze wiesz o kogo tu chodzi, a raczej nie mnie tylko nas. Wiesz nigdy w życiu bym nie pomyślała że na tej drodze pojawi się osoba która tak bardzo bedzie chciała to zdupcyć, bo niby po co ? i mimo tego że każdy za nim stoi to i tak są osoby które znają calutką prawdę.
Tylko najbardziej obawiam się tego że to co dla tej osoby było zabawą dla nas stało się największą próbą.
nie chce już płakać wiesz, i nie chce żebyś Ty płakała,
jestem w stanie oddać za Ciebie życie mała choć to wszystko kurewsko boli.
-
miejmy nadzięje, że w końcu cos zacznie się układać tak jakbym chciała.
kolejna wczorajsza wiadomość która wszystko zmieniła, dosłownie WSZYSTKO.
ale może od 3 sobie odbijemy ? oby oby !
aaa i Violka cholernie Ci dziękuje, gdyby nie tamta rozmowa nic by się nie ułożyło. dziękuje ;)