Zdj z działki, z której wróciłam dziś pod wieczór. Jestem wykończona pod względem psychicznym a zarazem fizycznym. Nie mam zamiaru sie tłumaczyć, gdyż chcę jak najszybciej się opanować i przestać o tym myśleć, choć obawiam się - a jednocześnie jestem pewna, iż jest to rzeczą nierealną.
Jutro , może projekt z Gabi , wtorek może konie . . . środa = wycieczka , czwartek oraz piątek -> to samo. I tym sposobem miną jakże cenne dni wolne . . .
grr , ja chcę wakcje . ! Chcę Deresz . ! i w końcu . . . Chcę święty spokój . !
tak , to moje 3 życzenia . . .