Mam w sobie coś z wariatki, a może i nawet nią jestem. Nie mnie to oceniać. Ja tu tylko sprzątam.;] Ostatnio szkoła, szkoła i szkoła. W poniedziałek było zebranie, ale mnie to tyle co nic. Nie ogarniam czasem tego już. Ostatnio jestem bardzo nieogarnięta. To zły tydzień dla mojego mózgu. Kamila i jej sny mnie przerażają. Mam nadzieję, że moja kwestia się nie sprawdzi. Chociaż ze mną to wszystko możliwe, ale jakoś tego nie widzę. Kurczę, fajnie mam. Ale nieważne o co chodzi. Mam takie wrażenie, że coś się psuje. Nie wiem czy to moja wina czy nie. Pewnie jak zawsze jest ona po obu stronach, ale ja nie chcę, żeby to się rozpadło. Tymbardziej, że to się tyczy aż dwóch kwestii. Wierzę, że to tylko moje urojenia i wszystko będzie dobrze.
Trzymam się cienkiej, niewidocznej linii, która zbyt często kieruje moim życiem..
Kiss.;**