Mimo trudnych początków, wielkiej tęsknoty dnia pierwszego, braku zasięgu, braku sił i choróbska, które mnie po powrocie złapało, wyjazd w góry zaliczam do bardzo udanych! Będzie pełno pozytywnych wspomnień!
Teksty Edyty, nasze winiacze, przy czym jeden niezniszczalny, głupie sytuacje, fajna klasa, dużo śmiechu, cymbergaj i bilard, hejtowanie i spełnienie mojego celu! O tak!
Dzisiaj calusieńki dzień spędzony z moim stęsknionym Tomaszem :)
chcę już przyszly tydzien !!