MÓZG MI SIĘ LASUJE, jak to powiedziała Majka. Dzięki. Zgadzam się z Nią stuprocentowo. Owe dziwnie zrobione zdjęcie przedstawia misiową poduchę z gór, bodajże z 2006r. i Twoje klucze. Te klucze są akurat wyjątkowe, gdyż wczoraj Ci je ukradłam. I, hm, nie tylko dlatego. <333 Tak jak bardzo Ciebie kocham, tak bardzo mnie dzisiaj wkurzyłeś, ale wybaczam Ci to, biorąc pod uwagę wczorajszy dzień (i wszystkie inne poprzednie). <3
Pochorowana (?). Taaak, jak to powiedział Kubuś, trzeba było się nie dymać wczoraj po krzakach. xd Z tegoż właśnie powodu, z koncertu nad Wisłą nic nie wyszło. A myślałam, że można się jakoś zabawić w chociaż jeden szkolny weekend. No nic.
Trzeba wreszcie coś z tym zrobić. Ale Wy myślicie, że to takie proste. Że niby mam tak po prostu podejść i zacząć rozmowę? Nic z tych rzeczy. Chcę wierzyć, że jest inaczej. Ale każdy mówi mi co innego, przez co zaczynam przyswajać do siebie tę smutną prawdę. Trudno. Bywa i tak.
"Klienci zaraz będą, sprzątaj" - zdanie, które pada już od godziny 12.00. Po co w ogóle sprzątałam, skoro jadą, jadą i dojechać nie mogą?
I przestańcie mi truć dupę tymi urodzinami. Nie dość, że są dopiero za miesiąc, to ja ich nawet w ogóle nie chcę. A już zwłaszcza prezentu.
A z tym bandażem to się posrali. Już lepiej by było wsadzić mi rękę w gips.
EDIT: ANIKA. WYPIERDALAJ, TAK CI POWIEM.