Znowu Olka. Przepraszam, już przestanę. Kupcie mi lustrzankę, albo po prostu zorganizujcie jakąś mini sesyjkę. Proste.
Etto. Coś nie tak z moim mózgiem. Nie było mnie w szkole, wcale nie z powodu choroby, a ja i tak jestem wściekła. Jezuu, zwłaszcza dzisiaj miałam być... Zobaczyć Ciebie, Ich, powiedzieć coś komuś, pozałatwiać parę spraw... a tu chujnia. Szpital, pf. Dobrze, że przynajmniej szło tam z kimś pogadać. Co z tego, że z 10-15 lat starsi. Przynajmniej rozmowni. Kolejki na Winiarach dłużą się niemiłosiernie, a mój nadgarstek jest dla lekarzy zagadką nie do rozwiązania. Aktualnie mam założony ciasny bandaż elastyczny prawie że po czubki palców i pojawiają mi się szklany w oczach za każdym razem, kiedy to cholerstwo wrzyna mi się w to takie miejsce między kciukiem a wskazującym, grr. .__.
Pan z pokoju nr 6 śledzi nas od poniedziałku, huhu. x.x
Trzeba załatwić jedną sprawę, raz a dobrze. Cierpliwość mam, ale nie do takich rzeczy. Albo się jest, albo DUPA. Nie bawię się w emocje.