Masz tu chlanie, masz tu ćpanie, masz tu granie, z diabłem taniec.
Czasem postanawiasz zmianę, jednak gdy przychodzi wieczór
wszystko zapomniane i znowu wracasz do grzechu
i znowu rozpacz nad tobą bierze górę.
Nasi dziadkowie walczyli, żeby była wolna ziemia
nie po to, żebyś godłem chamie dupe se wycierał.
Rzeczywistość szara ci pokaże setki zdarzeń
mnóstwo nie spełnionych marzeń.
Jak każdy na tym pierdolonym globie nosze w sercu ból
miłość dla przyjaciół a dla kurew dół tchu.
Jestem dobry w te klocki wiec lepiej leszczu spocznij.
Byłem zawsze sobą i na takich jak ty szczałem.
Upadłem, wstałem, podniosłem się, mam siłę.
Szacunek moich braci tego nie da się tu kupić
jeśli go masz to nie tracisz nie jesteś taki głupi.
Suka cię zostawi ale bracia zostaną przy tobie.
Przyjaźń jest tak blisko ja wiem ze Damian czuwasz
śmierć zabrała wszystko dal przyjaciół to jest próba.
Zdychaj zdychaj powoli smaz sie w piekle
Nie oddychaj nie oddychaj zakoncz to zycie nedzne.
Witam dzieciaku w Polsce ponizone rodziny
Lezace zwloki pod mostem zgwalconej dziewczyny.
Piszę to do Ciebie,
kochana mama moja świętość.
Kolejna lala pusta opuszcza moje wyro
na nogach nie mogę ustać
zbite lustra, jebać miłość.
Wiesz jestem chorym chujem i mam poryty beret
teraz to co tu tutaj mówię to że czasem byłem zerem.
Choroby są ci śmieszne? jak każdy suko zdechniesz.
Nie radzisz sobie w życiu, to w życiu innych mieszasz
żałosne...
Pamiętasz jak mówiłem, że nigdy ci nie ufam
racje miałem, twoja misja to nigdy nie zchodzić z fiuta.