usuwając te zdjęcia kłóciłam się sama ze sobą, rozważałam za i sprzeciw. każde z tych zdjęć jest cząstką mnie, wyrzuciłam do kosza około 100cząstek siebie. usuwałam dzisiaj wszystkie zdjęcia Psoty. ból nie do wytrzymania. bo wiem, że przezemnie stało się to, czego się bałam od tak dawna. najtrudniej było mi usuwać zdjęcia na których byłyśmy obie, razem. Dwie, ale jednak-jedność. te zdjęcia zostawiłam sobie na sam koniec. mimo, że mam je na płytach, to i tak czuję się jakbym wszystko straciła. piszę notkę pożegnalną, już nigdy nie wejdę na tego fbl. pisząc jego nazwę a później hasło niemalże płakałam. ale kogo obchodzą moje łzy. mam tyle do napisania, z drugiej jednak strony chcę to zakończyć, teraz, jak najszybciej. jest mi przykro, smutno... przeze mnie. sama sobie wbiłam nóż w plecy. moim przekleństwem jest to, że umiem się wczuć w czyjąś sytuację, podjąć objektywną decyzję. brakuje mi tej bezczelności, jakiej teraz mi trzeba, trudno spojżeć w oczy. od dziś wszystko będzie inaczej, kolejny rozdział został zamknięty, nigdy do tego nie wrócę. mimo wszystko będzie mi najbardziej brakować właśnie tych złych chwil. opuszczam więc fotobloga, i tego, i poprzedniego. stały się przekleństwem, złem którego nienawidzę.
nie umiem opisać złości, nie umiem ubrać jej w te słowa które mam w głowie.
tak dawno nie widziałam Wiatra, o Barimeli nie wspominając. tak bardzo zapomniałam o tych, co są dla mnie bardzo ważni. migając się, że nie mogę, że nie mam czasu... może trzeba było z czegoś zrezygnować...
ważny klip. ważny tekst. ważny głos.
Inni użytkownicy: 196411nicramergonski10lecieromiro77770doriiiskalwas52aru2424oliwiax231kris4013
Inni zdjęcia: 2025.07.15 photographymagic15.07.2025 evenstarNaszyjnik złoty czarny lew otienI co tu zrobić? judgafPiecuszek slaw300mi łoś nicramer1535 akcentova... klintoonessNad górską rzeką elmarFotograf plenerowy bluebird11