yh, cierpie na poważny brak zdjęć.
zepsócie aparatu zaczęło dawać o sobie znaki i teraz mogę polegać jedynie na mojej superwypasionej, wspaniałej, kulowej, i w ogóle najbardziej superowskiej komórce. [-.-]
kocham Lublin <33
dziś nie byłam w szkole, ponieważ musiałam odwiedzić lekarza.
tym sposobem zwiedziłam do raz ęty (czy jak to tam sie pisze?) makro & plaze.
ale tej wspaniałeej(!) torby i bluzki sobie nie kupiłam, przez co miałam ochotę przepłakać pół drogi! :(
nie ma hasła, wiem. skończył się pakiet. postaram się kupić nowy (czyt. kiedy tylko siostra wróci do domu dorwe się do jej komórki :))