Ten ból tkwi we mnie do dzisiaj. To wszystko w nocy mi się czasami śni. Jak dobrze, że jest przy mnie Jacek.
Kiedy byłam mała ojciec molestował mnie seksualnie. Od 12 do 16 roku życia. Teraz mam 18lat i to wszystko źle wspominam. Jestem Jagoda, mówią na mnie Jaga, ale to chyba nie jest ważne.
Tak jak mówiłam wszystko zaczęło się od molestowania ojca. Niby chodziłam do szkoły normalnie. Odsterowywałam się wtedy. Najgorsza była droga do szkoły i powroty z niej. Przez to wszystko bałam się każdego krzaka. Ja wręcz biegłam do szkoły. Bałam się, że zaraz zza krzaków wyjdzie jakiś facet i zacznie mi to robić... Powinnam czuć się bezpiecznie w domu, ale jednak tak nie było. W domu byłam tuż po 14:00, a mama wracała z pracy ok. 18:30 więc ojciec miał dużo czasu do tych rzeczy. On był bezrobotny. W nocy miałam niespokojny sen . Wierciłam się, bałam się usnąć.
W budynku nauczania miałam wielu znajomych jednak nie mówiłam im co się dzieje u mnie w rodzinie . Przecież od razu by były ploty na całą szkołę. Nie wiem co bym wtedy zrobiła. Ale ja na prawdę potrzebowałam się zwierzyć komuś . Mamie nic nie chciałam powiedzieć. Przecież ona była w nim zakochana jak nastolatka . Matka miała już 35 lat, a ojciec 40, a ona kochała go jak 15 lat przedtem. Zawsze mi opowiadała historie jej miłości stąd wiem jak było.
Nie chciałam jej tego wszystkiego psuć.
W wieku 15lat poznałam pewnego chłopaka - Julka. Był przystojny, szarmancki, odważny. Ufałam mu w 100% jednak nie chciałam mu nic mówić co się dzieje u mnie w domu .
Jednak coś we mnie pękło niczym balon i odważyłam się z nim szczerze porozmawiać.
Opowiadając mu ciągle robił coraz to większe oczy. Teraz przynajmniej układało mu się to wszystko w całość dlaczego nie chciałam z nim spać. On był jak mój ojciec, też mnie gwałcił. Jednak zawsze mu ulegałam, bo on był bardzo silny i mnie bił. Bałam się go więc nie piszczałam.
Julek to była moja pierwsza miłość. Niestety zranił mnie i to strasznie. Mama coraz częściej widziała mnie jak wracałam do domu z siniakami. Dopytywała mnie o wszystko, ale jej nic nie chciałam mówić. W końcu postanowiłam zakończyć z tym wszystkim więc usiadłam z Julkiem na kanapie i powiedziałam mu w prost " Julek z nami koniec, nie dam się więcej molestować i bić, mam dość! " Wiedząc, że zaraz podniesie na mnie rękę uciekłam. Wróciłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Miałam dość wszystkiego. I ojca i Julka. Matka niby nic mi nie robiła, ale zasypywała mnie pytaniami... To było męczące.
Tak jak mówiłam zamknęłam się w pokoju, położyłam się na łóżku, ale przez tym wyciągnęłam z szafki nocnej żyletkę i zaczęłam się kaleczyć. Nie chciałam się zabić, ale ból mi pomagał.
Płakałam cały czas , użalałam się nad swoim zjebanym życiem. Jedyne co dobre to to, że z Julkiem wszystko skończone.
Przez około 2 miesiące nie chodziłam do szkoły. Przez ten czas pojechałam z rodzicami na wczasy w góry. Tam poznałam Wiktora. Dogadywaliśmy się świetnie. Jednak już musiałam po 2 miesiącach wypoczynku wracać do mego domu w Katowicach. Nie wiem jak to się stało, ale miałam szczęście, że Wiktor mieszkał obok w bloku. Jak to możliwe, że go niezapoznałam?!
Spotykaliśmy się codziennie. On przepisał się do naszej szkoły.
Ojciec nadal mnie gwałcił, ale Wiktor przychodził do mnie do domu i już nam nie przeszkadzał. Przyjaciel wychodził ode mnie gdy tylko mama przychodziła, a nieraz zostawał na kolacje . Wtedy czułam się bezpieczna. Nie byłam sama z ojcem. Czasami Wiktor nie mógł przyjśc więc tato to robił, ale cieszyłam się, że przynajmniej mniej.
Podobał mi się Wiktor, ale jakoś nie chciałam tego pokazywać. Na szczęście był on inny niż Juliusz. Też był silny, ale nie uderzyłby kobiety.
Wiktor pewnego dnia poprosił mnie o to byśmy byli w związku. Nie byłam już silgielką i z radością zgodziłam się . Postanowiłam, że będę z nim szczera i powiem mu jaką mam sytuacje w domu. Tak jak Julek robił szerokie oczy, ale mnie pocieszał i powiedział, że pomimo tego mnie nie zostawi. Wszystko się pięknie udawało do czasu. Coraz mniej się spotykaliśmy, a jak już nastąpiło spotkanie ciągle pisał sms . Mówił, że to jego rodzice, ale sms mi nie chciał pokazać. Nie byłam taka, ale to był wyjątek... Śledziłam Wiktora. Schowałam się za drzewem i podsłuchiwałam rozmowę jakieś dziewczyny i mojego chłopaka. Z tej konwersacji zrozumiałam tylko zapewnienia Wiktora, że zerwie ze mną i że kocha tą .. Ankę ! Usłyszałam jej imię gdy mówił " Aniu kochanie moje " tak samo jak do mnie tylko, że używając mojego imienia. Okazało się, że kolejny chłopak mnie zranił. Jeden bił i gwałcił, a drugi zdradził. KOSZMAR.
Nie wiem skąd wziął się pomysł by pójść do psychologa z tym. Jednak nie żałuję tego, że poszłam. Nie dałam rady , musiałam się komuś wyżalić.
Psycholog zawiadomiła moją mame o tym, a ona postanowiła wyjechać z miasta.. Bez ojca !
Zostawiła go , kochała go bardzo mocno, ale gdy usłyszała co mi robi od razu go znienawidziła.
Tam właśnie poznałam w wieku 16 lat Jacka. Ciepły, miły, kochany, nie gwałci i nie zdradza. Zna moją sytuacje w domu i akcetuje to, że czasami się boję uprawiać sexu, bo przypominają mi się tamte chwile. Żałuję, że przeze mnie mama zarządała rozwodu z ojcem, ale przynajmniej od 2 lat mam z nim spokój. Chodzę na teriapie, które mi pomagają. Warto czasami powiedzieć komuś swoje problemy, ale takiej osobie co nic nie powie. To wszystko może pomóc. Co do ojca pewnie już znalazł sobie kobiete. Urwał mi się z nim kontakt.
Czasami w nocy śnią mi się koszmary z dawnych lat, ale tak jak napisałam już na początku opowieści budzę się obok mojego kochanego Jacka wiedząc, że nic mi nie zrobi.
Użytkownik xopowiadaniaax3
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.