Ah, KSU, KSU, KSU !
Wczorajszy koncert przezajebisty. Jako oficjalne otwarcie ferii;> ? :D Hm. Zaczęło się od tego, iż szykowałam się i po lewej stronie bardziej z przodu wkręciły mi się włosy w lokówko-suszarkę. Extra. Za nic nie mogłam ich rozplątać. Popłakałam się. I cóż, musiałam je obciąć. I żeby było symetrycznie, z drugiej strony też obcięłam. W sumie wyglądam ponoć okej, ale mimo wszystko mi żal. Wygląda, jakby były tak pocieniowane, tylko szkoda, że są teraz cieńsze, bo przecież niezły kawał obciąć. No ale nic. Poryczałam się kilka razy i już chyba okej. Jak już się ogarnęłam, to o 17.10 wyszłam z domu. Biegłyśmy z Paulą na pociąg. Tam spotkałyśmy Mariusza i drugiego Mariusza. I okazało się, że pociąg opóźni się 30 min. Co jak co,ale opóźnił się 45 min. Dojechaliśmy do tej Gdyni i rura pod Silver Screen. Stamtąd już pod Ucho. Mariusze się zmyli a ja poszłam z Paulą, Klau, Ozim itd. na coś tam. Pote m do Ucha. Propaganda i coś tam jeszcze. Potem KSU. Było mega, naprawdę :D Po koncercie, czyli jakoś po 12 do silver screen posiedzieć, bo czekaliśmy na Tomka. No i zgarnęłam 3 plakaty.W domu byłam po 2 chyba. Rano wstałam, zjadłam, bo od poprzedniego dnia od obiadu nic nie zjadłam. Ogarnęłam się, posprzątałam i tak o ..zamulam cały dzień : )
Mam zdewastowane glany, siniaki, w tym jeden jakby odciśnięte 3 palce czyjeś, jakby mnie ktoś złapał na mojej ręce, przejebałam całą kasę, ból głowy i kolan. Ale jest okeeeeeej.
A, no i wypieprzyłam się wczoraj na samym początku, jak ktoś na fali był, a się nie zorientowałam XD
"Kopsnij szlugę, kopsnij szlugę" XD
"Qrwa mać, punky grać!"
Wypluci z gardeł czasu
Wymięci jak banknoty
Snują się po ulicach
Ludzie bez twarzy