super ekstra.
stwierdziłam, że ona ma chyba takie adhd jak ja.
wiem, że nie powinnam się do przodu pochylać, ale to raczej taki odruch, żeby nie spaść xd.
uh. czuję się dziś koszmarnie.
nie dość, że cały dzień mi krew z nosa leciała, to teraz jeszcze czuję się wycieńczona i wymiotowałam.
brrrrrrrrrrr.
"Ostatnie dwa magnesy, okrągłe i czarne, lubiłam najbardziej ze wszystkich, bo mogłam za ich pomocą przyczepić do drzwi lodówki po dziesięć kartek naraz. Niestety, właśnie ta dwójka omówiła mi współpracy - miały za silne pola i kiedy przesuwałam jeden do drugiego, ten pierwszy odskakiwał, psując cały efekt.
Z jakiegoś powodu - patrz nerwica natręctw - naprawdę mnie to zirytowało. Dlaczego nie mogły dać się ułożyć schludnie jak wszystkie inne? Z uporem osła dosuwałam je do siebie raz za razem, jakbym spodziewała się, że dadza za wygraną. Mogłam, po prostu, jeden z nich obrócić, ale byłoby to, w moim mniemaniu, pójście na łatwiznę. W końcu, bardziej zmęczona chyba własnym zachowaniem niż siłowaniem się z magnesami, oderwałam oba od lodówki i trzymając każdy w jednej ręce, przycisnęłam je do siebie. Były na tyle silne, że kosztowało mnie to nieco wysiłku, ale udało mi się je połączyć.
-Same widzicie- powiedziałam na głos (było ze mną naprawdę niedobrze, skoro mówiłam do przedmiotów). - To wcale nie jest takie straszne, prawda?
Stałam tak kilka sekund jak idiotka, nie będąc w stanie przyznać się sama przed sobą, że nie mam żadnego wpływu na prawa fizyki. Wreszcie z westchnieniem przykleiłam magnesy z powrotem do lodówki, tym razem kilkanaście centymetrów od siebie.
-I po co kłótnie? - mruknęłam pod nosem."
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ja nacka89cwaJa nacka89cwa