Wczorajszy wieczor - masakra . 5 metrowe drzewo i sama ja , tylko ręka podrapana . Nie spadłam . Sciągłam kiciusia . Jest dobrze . Co by było jakbym spadła ? hmm no chyba nic .
Jutro będzie lepiej , niech tylko minie noc ta . To filozofia dobra dla małego chłopca...
Hej , mamy wtorek . Długi weekend sie zaczął jest spoko . 5 lekcji reszte do domu . Obiadek , ogarnełam sie i do Julki . Po drodze spotkałam Grzesiołaa <3 oczywiście buziol musi być. Poczekałam na Julke , przebrała sie i na miasto . Lody w mc i szybkie wychodzenie z powodu ładnych chłopaków hoho like it :) Reszte równie spotkałyśmy Kube z Rafalem :D reszte poszłyśmy zdj robić . Spoko było . Następnie przyjechal Łukasz , Marek i Kamil . Pogadaliśmy i wgl . Pojechali . Kuba z Ząbkiem i Julką mnie odprowadzili na dworzec . Julka mistrz podrywu hahaahahah i kot Kuby . Później w busie ładny chłopak za mną :D . Plany na jutro są Czorsztyn <3 aww może Basia pojedzie . Rowerki wodne , już w tamtym roku bym utoneła. Life is brutal . Tak to iść na środek Czorsztynu nie umiejąc pływać , pozdro . No a tak wgl dziękuje mała za ten dzień było mega , kocham Cie <3
Miłego <3
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=OR8HjDqKRJA