Baardo pozytywny dzień spęzony z Ann ;*
+ Podróż życia autobusem za 7.20 ;D
Może przynajmniej nauczę się wkońcu poruszać po Czewie;p
Czwarta i piąta godzina jazd wyjeżdżona i to się liczy;p może nie jeździłam tak jakbym tego chciała i oczekiwała sama od siebie ale przecież to dopiero początek;p
Mam tylko najdzieje że będzie lepiej bo w przeciwnym razie to idź pan w chuj ;D
Przynajmniej fajny instruktor mi się trafił... ;p
Choć szczerze zszokowana byłam kiedy zaczoł się drzeć na motocykliste jadącego za nami ;p
No i cóż trzeba iść się napić bo uschne ;p
Teoretycznie nie lubię wódki alee co tam raz się żyje;p
No i to by było na tyle, dziś już mi się nie chce niczego komentować w każdym razie dzień zaliczam do udanych;)))