Hejoo' !
Dzisiaj jeździłam na Ratinie, Toskanii i Rawelku. Poza tym, gdy było strasznie gorąco, w samym środku dnia, zrobiłyśmy sobie z Agatami bitwę wodną xD. Jeszcze dobrze nie wyschłam... Wszystkie trzy byłyśmy mokre, miałyśmy mokre majtki ale i tak ja byłam zmoczona najbardziej . Aha, i jeszcze dowiedziałam się, że 4 osoby czytają moje notki
People, kocham Was
. Dobra, teraz lekcje Wam opiszę...
Ratina : Nie chciało mi się na niej jeździć, ale mi Agata lekcje poprowadziła . A więc pokłusowałyśmy, pogalopowałyśmy... I potem trochę pokicałyśmy. Ratina jest tak przyzwyczajona że raz idziemy po przeszkodzie w jedną stronę, a drugi raz w drugą stronę, ze już na przeszkodę idzie bokiem
. Ale jakoś mi szło... Trochę się boję, że się na te zawody nie wyrobię, bo zostało mi tylko 15 dni, a ja na niej tylko raz skakałam. Ale na szczęście znalazłam sobie trenerkę - Asię
. Superowo prowadzi lekcję i wszystko tłumaczy, po prostu jest BOSKA. Mrau
Toskania : Na niej miałam lekcję z Asią . Ale przed jazdą musiałyśmy ją wykąpać, bo po moim francuzkim warkoczu i po wczorajszej kąpieli, śladu nie było
. Ale panienka do poskromu wejść nie chciała... Więc przyszedł pan Krzysio i ją tam wepchnął
. Po kąpieli ją wylonżowałam, najpierw bez siodła, a potem z nim. Po lonżowaniu na nią wsiadłam. I zaczęłyżmy pracować ; najpierw wolty, z aplikacją, a potem slalomy w stępie. Potem to samo w kłusie. Po tym wszystkim, pokicałyśmy chwilę, nie za długo, bo Tosania jest jeszcze młoda i nie trzeba jej zbytnio męczyć. I o... Tak po prostu, zwyczajna lekcja. Ale Asia jest SUPEROWĄ trenerką, a Toskania ŚWIETNĄ klaczą
.
Rawel : Z nim było najwięcej ruchu... Najpierw został wykąpany, ale gdy został osidłany, nie był jeszcze całkiem suchy... Więc gdy poszłam z nim na parkur, WYTARZAŁ mi się z siodłem ! W dodatku noga mi się w strzemieniu zaklinowała xD. Ale potem wstał i zaczęliśmy od razu kłusować, żeby już się nie tarzał . Więc w kłusie byłam Hardcorem i jako pierwsza sprawdzałam czy da się przejść ustawiane przez Tosiaka
drążki w kłusie. Przeżyłam, i Rawel też. Potem to samo, ale w galopie. Znowu Hardcor się we mnie obudził, i też jako pierwsza jechałam xD. Po tym wszystkim, zachciało mi się pić, więc do Tosiaka podeszłam, i wzięłam butelkę, puszczając wodzę. Akurat w tym momencie, Tornado przejechał koło nas galopem. Jak się Rawel spłoszył xD. W ostatnim momencie siodło złapałam żeby nie zlecieć
.Ale Tosiak mi go utrzymała, Thx
. I a propos, sorry że Cię kopnęłam, niechcący
. A po tym wszystkim, pokicałam jeszcze chwilkę, ale już mi się za bardzo nie chciało, więc tak na spokojnie
. I potem stęp, i schodzimy z kochanego rumaka
.
A tak poza tym, mama mi zamówiła białe ochraniacze . Już niedługo będą
. ale nie chciała żebym jutro na konie szła... Mam do Piaseczna pojechać... Szkoda, bo nie będzie mnie na tereningu z Asią
. Trudno, będę pojutrze
. Acha, i ostatnia wiadomość : Jak może zauwarzyliście, zrobiłam sobie Fbl'oga PRO. Podoba Wam się tło ?
To chyba na tyle... Jeszcze raz sorry Agata mała i duża i Asia, że mnie jutro nie będzie
.
Pozdroowienia dla :
Agaty małej
Agaty dużej, która Agacie małej zrobiła dziurę w spodniach
Asi
Tosiaka
Joji
Toskanii
Rawela
Circusa
Don Endosa
Ratiny
EDIT : Zapomniałam napisać, że Rawelek się zaczyna zbierać ;D Już mu coraz lepiej idzie to zbieranie ! Jestem z niego baaaaardzo dumna
Tylko obserwowani przez użytkownika xnirvana
mogą komentować na tym fotoblogu.