Jak mam nie przeklinać? to DGE skurwysyny <3 GuraloweLove trwa : D
No to może jeszcze napisze coś o maturkach skoro nie mam tematów.
No to w okół tego raczej kręciło się moje życie przez jakiś ubiegły miesiąc :D
Ogólnie przerażało mnie to że miałam na to wyjebane a wszyscy w okół się spinali ^ ^
Poza tym chyba pare tygodni przed maturą powinnam zakuwać jak najwięcej się sa ale nic z tych rzeczy ^ ^
Wychodziłam raczej z założenia że co się naucyzłam to umiem i dalsze uczenie się nie ma sensu xD
Pamiętajcie zawsze się kierujcie jakąś teorią,zasdą najlepiej tą która wam najbardziej pasuje i JEBEM NA TO xD
Tak więc jeszcze 1 maja wracałam do domu z imprezy ,fajnie było fajnie :D
I w sumie robiłam wszystko byle by tylko się nie uczyć i dość dobrze mi szło xD
Dzień przed maturką wzięłam się za streszczenia lektur ,lepiej późno niż wcale xD
Z racji tego że miałam przeczucie że będzie Wesele albo Potop to katowałam tylko tylko pech chciał że streszczenie Potopu miało 30 str i przeczytałam tylko podsumowanie xD
W poniedziałek na totalnym luzie na maturke z polskiego.
Jak zobaczyłam Potop i Wesele to się ucieszyłam jak przeczytałam tematy i teksty to już troche mniej byłam zadowolona xD
No ale jakoś tam poszło.
Licze na to magiczne 30% :D
Na następny dzień jeszcze większy luz bo byłam pewna swojej wiedzy co nie zmienia faktu że wyszłam stamtąd tak wkurzona że masakra...dużo głupich błedów i niestety nie będzie tyle % ile chciałam,ważne że zdane? W tym przypadku mnie to nie satysfakcjonuje.
Angielski ławy więc i też na wyjebanku.
W piątek ustny angielski i przysiegam pare godzin przed egzaminem umiałam tylko powiedzieć "My name is potato" -.-
Ale poszłam na pierwszy ogień i dośc nawet ,mogło być lepiej gdyby nie to kurwskie 3 zadanie ale i tak jest ok.
No i w poniedziałek nastąpiła makabra gdyż musiałam się zmierzyć z biologią ^ ^
Przysięgam nigdy w życiu się tak nie stresowałam i nigdy w życiu nie miałam takiej pustki w głowei :|
Jedyny egzamin przed którym miałam taką spinę że nie wiedziałam jak się nazywam.
Bo w sumie szkoda by było zmiarnować te 3 lata pracy,nauki i poświęceń i to chyba miało bardzo duży wpływ na moje reakcje przed maturalne.
Ale jakoś napisałam jestem dobrej myśli choć wiele obaw mam w sobie ^ ^
Ulga bo tym egzaminie była bezcenna ^ ^
I pozdrawiam HIper która jeszcze w niedziele o 22.30 do mnie dzwoniła żebym jej zrobiła zadanie z genetyki xD
I w poniedziałek dzwoni z zapytaniem "Moge z tobą porozmawiać o biologii bo Wojtek ma już dość" hahahah <3
We wtorek ustny polski też był lekki stresik ale poszło dobrze chyba nawet bardzo dobrze.
Ciul że na wstępie musiałam improwizować bo zapomniałam pracy ale po 3 zdaniach mej wielkiej improwizacji mi się przypomniało.
Ogólnie to oblałabym siebie samą za te zdania które tam skłądałam beka w UJ xD
Nie mówiąc o tym że jak to mówiłam to czułam swój puls,paliłam się z gorąca i miałam przed oczami swój GPS XD
I we wtorek ok 19 byłam już po wszystkim ,ulga niesamowita w sumie fajna była ta adrenalia ten stresik ale tylko wtedy gdy kończyło się happy end'em.
W sumie najbardziej na tym ucierpiał chyba mój żołądek który przez wszystkie dni egzaminów mnie tak nawalał że pozdrowionka ^ ^
Tak więc teraz tylko trzymać kciuki za wyniki : D
A dziś oblewamy hueheuheu.
http://ask.fm/xmasx PYTAĆ!
http://www.youtube.com/watch?v=qWoAa5sF9qI !!!!!!! SŁUCHAĆ !!!!!!!
Jak mam nie przeklinać? To DGE skurwysyny
Hajs omotał ten świat jak pierdolony zwój grubej liny
Wale znów z grubej rury, chuj nie perfumy
Maluchy czują smród super fury
Mówi Bóg uwertury Piotr "Gural" Górny
Pompuje rap brudny i chuj wam w dupy kurwy
Widzisz te ruchy żuchwy, z lufy buchy buchy
Zuchy bez podpuchy znów robią ruchy
Miałem w domu karaluchy jak Włodi, dziś mam kupę hajsu
Milion szajsu, Ty wciąż szukasz winowajców!
Wyga rapu robi wygar na tracku, ciągle śmiga rap tu
Zróbcie hałas, na dwa i na raz
Tuni! I "NasGuralAz" dajcie hajs mu zaraz
Wreszcie mam swój garaż i mam swój taras
Robie łyk łyk łyk ginu i nastuk na raz
Ciągle mam swój balast, wciąż rap kocham
Twoja żałosna, zazdrosna postawa
To nie jest Polak, to biały murzyn, on nie ma prawa!
To mnie napawa jeszcze większą dumą
Wiesz o czym w trawie piszczy? Wiem o czym wierzby szumią
Zobacz, dziś robię mixtejpy dla ludzi
Jeszcze jedno, rapowanie rąk nie brudzi
Wątpliwości budzi, ludzi brak zrozumienia
Tłumaczony stanem konieczności stopień upodlenia
W dawnych czasach, słuchałem Nasa, ja i kilku gości
Mieliśmy nowojorski stan świadomości
Życie było dziwką, ale świat był nasz
Niedługo przed tym, zanim przyszła koka i hasz
Pokaż twarz, jak ją masz, miałem uliczne sny
Gdybym to ja kręcił światem to by nie zszedł na psy
Nie wiem jak Ty, nie wiem jak ci ludzie na fejsie
Przysługa za przysługę uczył Nas ze Scarfacem
Pieniądze to dziwka, taki wtedy był mój styl
Chuj w gusty, hip hop zmarł w 2006
Jak AZ co mówił ludziom zrób, lub zgiń
On tak mówić mógł, miał przed sobą 9 żyć
Chce mi się pić, zgarniam teraz cash i szlus
Na produkcji plus to wszystko jazz i blues
Weź poczekaj chwile, liczą się skille
Mamy swoją wille, Ty masz tylko piętę jak Achilles
I rozkminy debilne, niestabilne, nierealne
Wyciągasz wnioski zbyt banalne, w skutkach fatalne
Nieobliczalne, te legendarne, nielegalne rapu wylęgarnie dziś
Hotele fajne, w nich walne narady
Znów zdalne roszady, żaden klaun nie da rady
Mamy nagłe napady weny, ten track tniemy
Który cechuje brak tremy i brak ściemy
I hajs niemy, niby poważanie mamy
I niby wiemy, niby, że coś z tego mamy
Niby niby wiemy, nie upadniemy, nie zegniemy karku
Chodź nie mamy zegarków za dwadzieścia koła
Mamy ten rap swój, to najważniejsza jest szkoła
Mam w głowie bank sampli i w uszach szum winyli
Pierwsza część homilii w super willi.