Pamiętny chill i wyebanko plus faza życia i pełen spontan, miło się wspomina : D
W sobote do 8 pospałam normalnie szał zycia ^ ^
Nie lubie tego że tak wcześnie wstaje =/
Od samego rana wzięłam się za ogarnianie domu,wysprzątałam w sumie dośc szybko wszystko i później coś tam ogarnąć próbowałam.
No i ok 15 do Krk na shoping ,pierwszy raz od nie pamiętnych czasów coś sobie zakupiłam i ogólnie jestem usy tasy choć butów nie kupiłam.
Przy okazji dostałam szoku życia bo Jabar pierwszy raz kupił sobie coś za swoje pieniądze przy czym mi zakupił bluzke na urodziny <3 Teraz czekać do najbliżej kłótni aż mi to wypomnie ,Żabcia moja mała <3
Beka z "Seby" zawsze dobra ,co nie był wieśniak koles to hit xD
Powrót do domu ok 20 ogarnęłam się szybko i wbiła Jagoda.
No to ruszyłyśmy po zapasy i do domu.
Zrobiłyśmy sobie sieste życia,ruszać się nie mogłyśmy ale spoko było ,pogadałyśmy sobie ,pośmiałysmy się ze starych zdjęć więc ok.
W niedziele do południa poszłam sobie do sklepu ,na cmentarz i miałam się wziąc za nauke ale przyszła Paugrz no to pogadałyśmy chwilę i poszłyśmy sobie na skatepark. Oby dwie po 19 a dalej takie głupie i to chyba jest piękne xD
Później powrót do domu odebrałam sobie zapro na wesele i może bym sobie wykiminiła kogos żeby iśc z nim a nie całe życie alone xD
I kierunek Sucha.
W sumie miło czas spędzony ,jeżdżenie na 1 zawsze spoko Mania kierowca xD
Powrót do domu ok 22 i totalne wyebanie ,zero mocy.
Rano oczywiście zaspałam do szkoły plus ogarnięcie roku -.-
Troche poczułam studia idąc do szkoły z samą nerką xd
Próbna matura z matmy dość tak siadła więc jestem usy tasy.
Powrót do domu ok 12 i byłam jakoś dziwnie pobudzona ^ ^
Na zakupy szybko z mamą i w sumie siadłam na chwilę na kompa i tak jakoś zleciało że oczywiście ledwo co się na 4 wyrobiłam i latałam jak pomylona po domu.
O 16 wyjazd do Czestochowy iiii niechce nic mówić ale większej beki chyba nigdy w życiu nie przezyłam xD
Przede wszystkim największy hit to Tabaczka i nasze miny,oczy po wzięciu hahahhaha <3
Poza tym
-strzelanie foci i "Jo w Rzymie","Niggas in Paris"
-ciśnieniówka o 23,1,2 w nocy zawsze spoko i ta beka <3
-wkrecienie sobie że Maryja jest murzynką i jak sie wrzuci hajs to śpiewa "my nigga" co zdecydowanie było hitem z którego nie moge się przestać śmiać do teraz
-sranie w pory przez bezdomnych zawsze spoko #cwaniaki
-Hiper w kocu śpiąca wszędzie
-hrapiący bezdomni
-rzucanie się po podłodze
-"moge wam to zaśpiewać" i chórkiem NIE!
-"czemu ten autobus przejechał szkołe?" ~"prima aprilis dziwko" hahahhaha <3
I wiele wiele innych które zmiażdżyło totalnie i zryło banie xD
Powrót do domu ok 7 więc spałam sobie do 14.30 wstałam na chwilę myślałam ze dam rade ale o 4 znów padłam xD
Zero ogaru w tym tygodniu oby już się skończył ....
http://ask.fm/xmasx PYTAĆ!
http://www.youtube.com/watch?v=m1EBiR38Szo !!!!!!!! SŁUCHAĆ !!!!!!
On miał wszystko, kochającą rodzinę,
wielki dom, a w nim salon z pianinem,
przy którym, co roku na święta zbierali się,
córka grała i rozbrzmiewała kolęda,
był szczęśliwym lekarzem, lecz jak to lekarz,
więcej czasu miał nie dla nich, lecz dla obcego człowieka,
żona? w końcu znalazła lepszy model,
wzięła dzieci i wyjechała jego samochodem,
po kilku latach sądów ta jego kochająca piękność,
z premedytacją zabrała większość,
wpadł w wódę, przepił resztę majątku,
zaczęło mu brakować zdrowego rozsądku,
pewnego dnia rozwiał nadzieję płochą,
został na bruku, gdy w pracy wyczuli alkohol,
teraz miejsce, w którym zaśnie jest jego domem,
a Pracą ten odrapany wózek ze złomem.
Kolejna odsłona, kolejna życia scena,
ona wierna żona znanego biznesmena,
przez cały swój żywot nie musiała pracować,
nie mieli dzieci, więc nie miała kogo wychować,
żyli jak pączki w maśle, podróże po świecie,
ale wiecie, to by było za piękne przecież,
któregoś dnia nadzieja jak świeczka zgasła,
w gabinecie z kulką w głowie go znalazła,
przy nim kartka PRZEPRASZAM, lecz też dokument drugi,
oznajmiający, że miał milionowe długi,
szok, panika, rozpacz i co tam jeszcze,
to beztroskie życie wzięło ją w kleszcze,
potem, przypadkowa praca, beznadziejna płaca,
próbowała jakoś te długi pospłacać,
nic z tego, komornik nie zostawił niczego,
została sama z pytaniem do Boga: Dlaczego?!
On były lekarz i były alkoholik,
bo od pół roku, już próbował się wyzwolić,
oszukany przez żonę, nie znalazłszy pocieszenia,
przyszedł do kościoła w celu rozgrzeszenia,
klęknął i kątem oka zwieszając głowę,
zobaczył, ją, tą po biznesmenie wdowę,
w jednej z ław kościoła klęczała,
i uzyskać odpowiedź na swe pytanie do Boga próbowała,
jego oczy spotkały jej oczy śliczne,
zaiskrzyło jak wyładowanie elektryczne,
uwierzcie mi, to chyba sprawił jakiś Anioł,
on wyszedł z kościoła i poczekał za nią,
potem poszli na kawę i tak ją zauroczył, ha!
że przez życie teraz razem będą kroczyć,
jak widać, nawet gdy po przejściach jest serce,
musi mieć nadzieję, bo cuda mają miejsce.